poniedziałek, 20 kwietnia 2015

ZOSTAŃ JEŚLI KOCHASZ

To nie jest film dla starych ludzi. Za dużo w nim słodyczy, ckliwych momentów, wielkich uniesień i egzystencjalnych pytań godnych Paulo Coelho. "Zostań, jeśli kochasz" zostało zrobione dla nastolatków, a nie starych tetryków. Przenosząc na ekran bestseller Gayle Forman, R.J. Cutler pozostał wierny książkowemu melodramatowi i schował się za gatunkowymi schematami. Ani na milimetr nie wyściubia nosa poza przetarte szlaki. Jego "Zostań, jeśli kochasz" to film wtórny, choć nie pozbawiony uroku.W obrazie Cutlera niewiele jest napięć. Nie ma szkolnych konfliktów ani rodzinnych przepychanek. Nawet młodzieńcza miłość nie generuje przesadnie wielu tarć. Buntownik z gitarą okazuje się dżentelmenem, a nastoletniej Mii nie w głowie bunt, łamanie zasad i młodzieńcze szaleństwa. Ugrzecznienie filmowych bohaterów mogłoby być walorem "Zostań…" (przełamuje zgrany melodramatyczny schemat), gdyby nie fakt, że Cutler nie znajduje w swej opowieści innych źródeł napięcia, a jego film z minuty na minutę traci tempo.
Osobiście polecam ten film,który bardzo polubiłem opowiadający o prawdziwej miłości,która nigdy nie umiera. Markopolo97

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz