czwartek, 14 maja 2015

MILLEROWIE

Pomysł jest wyborny. Diler trawy, David, którego niedawno obrobiono dostaje od swojego szefa ryzykowną, acz intratną propozycję – pojedzie do Meksyku i przywiezie trochę marihuany, a w zamian dostanie 100 tysięcy dolarów plus anulowanie długu. Wiedząc jednak, że będąc sam wzbudziłby podejrzenie na granicy, namawia kilkoro znajomych, aby udawali jego rodzinę. Żoną zostaje Rose, striptizerka z zasadami, synem naiwny sąsiad Kenny, zaś córką błąkająca się po ulicach Casey. Czteroosobowa rodzina Millerów wsiada do podstawionego kampera i rusza w trasę. I jak w tego typu filmach bywa, kłopoty piętrzą się już od samego początku i wynikają głównie z różnic charakterów członków fałszywej rodzinki. Wszyscy na siebie wrzeszczą (poza dobrodusznym Kennym) i każdy chce postawić na swoim, nawet jeśli dotyczy to tak miałkiej sprawy, jak zatrzymanie się, aby podpalić fajerwerki. Prawdziwe problemy zaczynają się jednak po przekroczeniu granicy – okazuje się, że towaru jest znacznie więcej niż David początkowo myślał, zaś wkrótce do Millerów przyczepia się inna rodzina na wakacjach, Fitzgeraldowie, której głową jest agent wydziału antynarkotykowego. Polecam i pozdrawiam Markopolo97




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz