wtorek, 5 maja 2015

KRONIKA

Szczerze powiedziawszy, a raczej napisawszy, nie takiego kina się spodziewałem. Przed seansem myślałem, że będzie to kolejna hollywoodzka opowieść o superbohaterach z nadludzkimi mocami. Nic bardziej mylnego. Co prawda supermoce są, ale debiutancki obraz Josha Tranka to również coś głębszego. Mamy w nim pokazane troje nastolatków zmagającymi się z trudami życia. Najgorszy los spotkał oczywiście głównego bohatera, który nie dosyć, że ma problemy w szkole, gdzie najczęściej robi za ofermę i nieudacznika, to musi jeszcze walczyć o przetrwanie we własnym domu. Jego matka jest śmiertelnie chora, a ojciec alkoholik od czasu do czasu lubi wyprowadzić w jego stronę "wychowawczego szturchańca".
Zacznijmy jednak od początku. Na jednej z imprez wyżej wspomniana trójka nastolatków schodzi do jaskini, w której znajdują niezidentyfikowany monolit. Po jakimś czasie okazuje się, że wskutek spotkania "z tym czymś" młodzi mężczyźni nabywają nadludzkie moce, takie jak telekineza czy możliwość latania. Z początku wykorzystują je do różnego rodzaju wygłupów i żartów. Z czasem jednak stają się co raz potężniejsi, a niefortunne wydarzenia z ich życia doprowadzają do tragedii. Polecam i pozdrawiam Markopolo97






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz